Wielu z nas decyduje się na podróż do Polski samochodem. Jest to bardzo wygodna opcja, szczególnie dla rodzin. W Internecie można znaleźć wiele wpisów instruujących, jak przygotować auto do dalekiej podróży lub co ze sobą zabrać, aby sprawnie i szybko przejść kontrolę graniczną. W tym artykule jednak skupimy się wyłącznie na finansowej stronie takiej podróży. Poruszę temat kilku podstawowych wydatków i zasugeruję, jak można je rozplanować w sposób jak najbardziej rozsądny. Oto moja podróż do Polski w wersji „smart”.

Na początek chciałbym dodać, że wszelkie informacje zawarte w tym artykule opierają się na moich osobistych doświadczeniach. Mogę się mylić, dlatego serdecznie zapraszam Was do dyskusji w komentarzach.
Ile kosztuje podróż do Polski samochodem?
Wydatki związane z takim wyjazdem podzieliłbym na 3 główne kategorie:
- Koszt przeprawy przez kanał
- Paliwo
- Ubezpieczenie „breakdown cover”
Oczywiście jest jeszcze wiele innych pobocznych wydatków, takich jak zakup posiłku na promie lub podczas podróży lądowej, jednak skupmy się dziś na tych najważniejszych wymienionych powyżej.
Przeprawa przez Kanał La Manche
Przez kanał można przeprawić się tak naprawdę na dwa sposoby: na wodzie lub powiedzmy sobie, pod wodą, ale nie martwcie się, nikt nie będzie Wam kazał siadać do łodzi podwodnej. Do Europy można dostać się zarówno promem jak i Eurotunelem. Istnieje kilka firm obsługujących przeprawy promowe takie jak DFDS i P&Q Ferries. (Istnieje jeszcze Irish Ferries, ale nie będę brał jej pod uwagę przez znacząco wyższe ceny usług)
Główne trasy obsługiwane przez te dwie firmy:
DFDS:
- Dover – Calais
- Dover – Dunkierka
- Amsterdam (IJmuiden) – Newcastle
P&O Ferries:
- Dover – Calais
- Hull – Rotterdam
- Liverpool – Dublin
Każdego z przewoźników cechuje inna jakość usług, czas przeprawy na różnych trasach oraz, co najważniejsze dla nas, cena. Faworytami w tej kategorii są promy DFDS i P&O. Obu przewoźnikom pokonanie trasy Dover–Calais zajmuje około 90 minut, a ceny są zbliżone – zaczynają się od £85 za samochód osobowy i 4 pasażerów. Warto jednak zaznaczyć, że ceny różnią się w zależności od pory roku i dnia. Najwięcej zapłacimy w wakacje, w okolicy świąt oraz w środku dnia.
Bilety warto kupić z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, choć niedawno zauważyłem, że na to nie ma sztywnej reguły – czasem można trafić na ciekawe promocje nawet na dwa tygodnie przed planowanym terminem podróży. Przed rezerwacją warto poszukać aktualnych kodów promocyjnych, które mogą obniżyć ostateczną cenę o kilka procent.
Bilety w DFDS dzielą się na Economy i Flexi. Wersja Economy jest oczywiście tańsza, ale nie umożliwia zmian w rezerwacji, a w przypadku odwołania wyjazdu nie otrzymamy zwrotu pieniędzy. Wersja Flexi natomiast daje możliwość dowolnej zmiany terminu i godziny rejsu w zakresie 72 godzin przed lub po oryginalnie wybranym terminie. Dodatkowo oferuje pełen zwrot pieniędzy w przypadku odwołania podróży co najmniej 48 godzin przed planowaną przeprawą.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że obsługa DFDS w przypadku małego spóźnienia lub wcześniejszego przyjazdu do portu w większości przypadków pozwala skorzystać z najbliższego promu bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Warto jednak pamiętać, że zdarzają się wyjątki, dlatego lepiej być w porcie na czas.
Największy koszt podróży – paliwo. Gdzie tankować?
Naszym głównym wydatkiem będzie oczywiście paliwo. Największymi wygranymi są ci, którzy mieszkają blisko Dover i podróżują do miejscowości położonych w pobliżu granicy polsko-niemieckiej. Niestety, ja nie mam takiego szczęścia – do Dover mam 170 mil, a w Polsce od granicy czeka mnie jeszcze 430 km po naszych pięknych, polskich drogach. Łączny dystans to około 1700 km w jedną stronę. Dlatego naprawdę warto się zastanowić, jak z głową planować tankowanie na tak długim dystansie.
Jeśli chodzi o płacenie kartą na najkorzystniejszych warunkach, najlepszym rozwiązaniem będzie korzystanie z kart oferujących korzystny kurs wymiany walut. Taką opcję zapewniają na przykład Revolut i Monzo Bank. Jeśli chcielibyście zapoznać się z ofertą Monzo Banku, polecam nasz inny artykuł, w którym została ona szczegółowo opisana. Można również używać konta wielowalutowego, jeśli jest dostępne w twoim banku.
Chciałbym Wam zaproponować pewną alternatywę – scenariusz, który pozwoli zaoszczędzić kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt funtów. Zakłada on dokonywanie płatności gotówkowych za paliwo na całej europejskiej części trasy. Przypominam, że skupiamy się tutaj na maksymalnym cięciu kosztów podróży, co dla wielu z Was może wiązać się z pewną niewygodą. Możecie oczywiście zdecydować się na płatności bezgotówkowe, ale ja wychodzę z założenia, że „every penny counts”, i staram się unikać bezmyślnego oddawania pieniędzy bankom.
Krok 1: Przygotowanie gotówki Pierwszym krokiem będzie zakup kilkudziesięciu euro, np. w Post Office. Można to zrobić online lub w lokalnym oddziale. Pieniądze te posłużą do tankowania w Europie za gotówkę.
Krok 2: Tankowanie w UK i podróż do Niemiec Tankujemy auto do pełna jeszcze w Wielkiej Brytanii. Na tym paliwie powinniśmy spokojnie dojechać przynajmniej do połowy Niemiec. Tam tankujemy, płacąc gotówką. Warto nalać tylko tyle, ile potrzeba, aby dojechać do Polski – tam ceny paliw są wciąż niższe niż na zachodzie.
Krok 3: Tankowanie w Polsce Kolejne tankowanie proponuję zaraz po przekroczeniu polskiej granicy. Tutaj mała uwaga: większość z Was będzie miała przy sobie funty, a przygraniczne stacje paliw często mają kantory wymiany walut. Wymieniamy funty na złotówki i za gotówkę tankujemy tyle, aby dotrzeć do swojego rodzinnego miasta.

Podróż powrotna:
W drodze powrotnej sytuacja wygląda podobnie, z tą różnicą, że, tankujemy do pełna jeszcze w Polsce – oczywiście za gotówkę, płacimy gotówką za paliwo w Niemczech, Holandii lub Belgii, używając euro zakupionego w polskim kantorze, a po zjeździe z promu w Wielkiej Brytanii tankujemy auto, korzystając już z kart lub gotówki w funtach.
Jeśli macie swoje sposoby na zaoszczędzenie na tankowaniu, śmiało możecie podzielić się nimi w komentarzach.
Ubezpieczenie
Ostatnią, często zaniedbywaną przez wielu podróżujących po Europie kwestią jest zakup „European Breakdown Cover”. Wiele osób o tym zapomina, choć nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której auto odmawia posłuszeństwa – szczególnie w obcym kraju, a na dodatek w nocy. Dlatego naprawdę warto być przygotowanym na taką ewentualność. Brak takiego ubezpieczenia w przypadku problemów z samochodem może skutkować bardzo wysokim rachunkiem za holowanie, sięgającym nawet kilkuset euro. Mając rodzinę na pokładzie, chyba nie warto ryzykować.
Na ogół mamy 2 możliwości- Brytyjski lub Międzynarodowy ubezpieczyciel. Z do Brytyjskich zaliczają się:
- AA (Automobile Association): Firma ta feruje różne poziomy ochrony w Europie, w tym w Polsce. Pakiety mogą obejmować naprawę na miejscu, holowanie, a nawet zapewnienie pojazdu zastępczego.
- RAC: Zapewnia assistance na terenie Europy z różnymi opcjami, takimi jak naprawa na miejscu, holowanie do warsztatu czy organizacja kontynuacji podróży.
- Green Flag: Proponuje europejskie pakiety assistance, które obejmują pomoc drogową, holowanie oraz inne usługi w zależności od wybranego planu
Z międzynarodowych ubezpieczycieli warto sprawdzić oferty:
- Allianz Assistance: Dostarcza on szeroki zakres usług assistance w Europie, w tym w Polsce, oferując pomoc drogową, holowanie oraz wsparcie w razie wypadku czy awarii.
- AXA Assistance: Oferuje pakiety assistance obejmujące pomoc na drodze, holowanie oraz inne usługi na terenie Europy.
Muszę zaznaczyć, że nie da się jednoznacznie polecić konkretnego ubezpieczyciela pod względem atrakcyjności ceny. Każda oferta różni się w zależności od wybranej trasy, rodzaju pojazdu, liczby kierowców oraz typu ubezpieczenia. Przed zakupem warto przeprowadzić własny research, aby dowiedzieć się, która oferta będzie dla nas najkorzystniejsza.

Tak na zakończenie, jeżeli potrzebujecie tanich części i akcesoriów samochodowych, polecam odwiedzić artykuł gdzie kupić części samochodowe uk. Natomiast jeśli szukacie taniego ubezpieczenia, to zachęcam do odwiedzenia naszego wpisu ubezpieczenie turystyczne w UK, gdzie odnajdziecie masę informacji na ten temat.
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące podróży samochodem do Polski, zapraszam do komentarzy. Oczekuję również że podzielicie się z nami Waszymi doświadczeniami oraz metodami na tanią i bezpieczną podróż do Polski/Europy autem.
Życzę wszystkim szerokiej drogi.
Hej, mały update: właśnie dzwoniłem do ADAC i niestety zmienili przepisy; osoba nie posiadająca niemieckiego adresu nie może wykupić ubezpieczenia ADAC Plus. P.S. fajny wpis i blog.
czytajac te wypowiedzi zauwazam ze niektore sa dosyc rzeczowe. Widac ze piszacy maja pojecie o organizacji podrozy. Sam pewnie skorzystam z kilku rad dotyczacych tankowania zeby obnizyc koszty paliwa. Co sie zas tyczy ubezpieczenia to korzystam z ubezp. w polplan.zglaszjac przed podroza wyjazd na teren europy.Co sie tyczy przeprawy przez kanal to od 10 lat korzystam z promow dfds wykupujac bilet economy i tak organizuje przejazd zeby zdazyc na swoj prom i jeszcze nie mialem przypadku spoznienia.A ceny biletow maja najnizsze ,trasa dover- dunkierka i na promie jest czas odpoczac i sie posilic.Co do rozkladu tankowan to wg. systemu ktory stosuje od lat ;pierwsze-miejsce wyjazdu z uk-Sainsbery drugie tank. dover przed wjazdem do portu , trzecie gdzies w polowie Niemiec i czwarte po stronie polskiej i do domu.I zawsze zamykalem sie w kwocie 180 funtow. Smieszy mnie jak panowie organizuja trase z wygodami hotelami i bzdetami i wyjazd do polski idzie w tysiace .
To teraz wyjazd pana prezesa: £450 otwarty bilet tam i spowrotem na pociag pod kanalem, 3.5 litra + 2 silniki eletryczne hybryda = 8 tankowan zeby przejechac cala trase tam i spowrotem. piekny hotel w Niemczech z basenem i Jacuzzi :) £240 plus tylko Michelin Cross Climat £750 za 4 sztuki bo na zime trzeba miec zimowe a te maja homologacje. wyprawa pelen wypas, plus prezenty na swieta okolo £1000 caly koszt wyprawy £3500
Ja osobiscie uwazam ze taki wyjazd do Polski z UK na urlop to nie tylko cel ktory powinnismy osiagnac z punktu A do punktu B, tylko potraktowac to tez jako wyprawe i starac sie czerpac przyjemnosc chodzby z krajobrazow i robic czeste postoje.
Dzień dobry wieczór! :)
Z mężem (Anglikiem) przymierzamy się do jazdy do Polski w przyszlym roku i ja zajmuję się logistyka (na coś muszę się przydać skoro sama prowadzić nie będę bo nie umiem :P).
Czy ktoś ostatnio jechał M2 zamiast m20 i jaki był ruch? (Ish) kolega stał 4h w korku do Dover ale nie wiem czy to było na m20 czy m2 a ostatnio chlopina nie odpowiada na sms-y (technofob).
Ten artykuł jest rewelacyjny dla takich drogowych dziewic jak my :P dzięki!
A i czy ten Auchan jest w miarę do znaldzienia? Citroen c4 grand Picasso 2l hdi pół automat z lancashire do Gdańska – jak paliwowo-cenowo rokujecie? X
Wracając do Polski bardzo ważne jest, aby przesłać wszystkie pieniądze z UK po możliwie największym kursie.
Firma firmie nie równa. Dziesięć oczek daje 10zł na 100 funtów, oznacza to 100zł na 1000 funtów a na 10000 funtów aż 1000zł, do tego doliczyć koszty przesłania pieniędzy. Można naprawdę sporo stracić. Polecam zagłębić się w ten temat, bo na dużej kwocie nawet 1 oczko robi duże straty, a na te pieniądze przecież oszczędzaliśmy długi czas.
Podsumowując – pomyślcie dokładnie jak przesłać pieniądze z Anglii do Polski przed wyjazdem. Tanio jest w TransferGo – jest też duży kurs względem konkurencji. Powodzenia w Polsce! Też wracam!
Witam ja jezdze do polski autem co roku Birmingham – Lublin. Odnosnie tankowania ja uzywam karty kredytowej ktora nie pobiera zadanych dodatkowych oplat za placenie w obcej walucie (przewaznie dostaje o wiele lepszy kurs niz przy wymianie w kantorze na euro/zlotowki), auto na LPG wycieczka zamyka sie w naprawde malych kosztach. Co do ubezpieczenia jesli ma ktos platne konto w banku mozna sprawdzic co jest w pakiecie moj bank oferuje dla samochodow do 10 lat bezplatne holowanie do warsztatu w calej uni wystarczy ze jestem pasazerem.
Dobrym zwyczajem, przede wszystkim jest nie używać stacji przy autostradach. Paliwo na nich jast o 10-20% droższe. Ostatni mój patent na tankowanie to dojechanie DO FRANCJI z minimalną ilością paliwa, zatankowanie na Auchan. Mozna tankowac 24/24h płacąc kartą. Paliwo jest na tyle tanie że różnica może pokryć koszty placenia kartą, ale jezeli ktoś ma kartę w Euro to jeszcze lepiej. Przed tem tankowałem w Manchester po korek i na tym paliwie sie turlałem do Venlo, tam zjazd na miasto tankowanie do pelna i nastepne tankowanie po Polskiej stronie, ale ta metoda niestety nie byla aż tak ekonomiczna jak ta ostatnia z tankowaniem na Auchan
Dzięki Marcin za interesujący wpis, właśnie planuję taką podróż, niestety trochę się spóźniłem się i za prom zapłacę w dwie strony około £160 a nie £100 :(
W sprawie kupowania euro/złotówek to wydaje mi się, że lepszą opcją jest skorzystanie z dobrej „podróżniczej” karty kredytowej, np. Halifax Clarity. Taka karta oferuje świetny przelicznik i brak dodatkowych opłat za płatności czy wypłatę z bankomatów. Należy tylko pamiętać, żeby ją szybko spłacić i uniknąć odsetek, można w tym celu zrobić przelew online z konta bankowego. Jeśli ktoś musi jednak kupić walutę obcą, to zamiast na poczcie lepiej zrobić w jakimś kantorze internetowym, na tej stronie można porównać oferty kilkudziesięciu: travelmoney.moneysavingexpert.com
A co z angielskim RAC czy nie jest o wiele tanszy za 5£ na 5 dni oczywiście jest więcej opcji do wyboru ale nie przeraża kwotą 60£ więc moje skromne pytanie co o tym sądzicie co ważne jestem osoba ktora nie planuje wiecej niz raz w roku podroz do polski wiec różnica wydaje sie być ogromna
Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i warto czytać small print. Na stronie RAC jest wyraźnie napisane odnośnie tej oferty:† Price for 1 day cover for up to 8 people travelling in a 1 year old vehicle in France.
Zapraszam do zrobienia quote na swoje auto na całą Europę z pełnym pakietem.
Pozdrawiam
Dodam jeszcze, ze warto wziąć ze sobą tradycyjną mapę, za pierwszym razem nawigacja w telefonie nie mogla sie polaczyc i krazylismy w okolicach promu nie wiedzac gdzie dalej jechac. Bylo smiesznie bo jezdIlismy w kolko po rondzie i probowalismy wybrac kierunek :) teraz mam juz dwie nawigacje, jedna w aucie, druga z porzadnym asystentem pasa ruchu, ponadto ze trzy smartfony i zwykly atlas ;)
Znam ludzi co jezdza nawet z Inverness albo Aberdeen a dwa lata temu spotkałem sasiada z dziecinstwa na niemieckim serwisie przy autostradzie a jechal z Belfastu promem do UK nastepnie do Newcastle i stamtad promem do Amsterdamu. Jest to ciekawa opcja, lecz strasznie droga bo prom dla mojej rodziny 5- osobowej to ponad 400 funtów i tak naprawde nic nie zmienia. Byc moze skorzystam kiedys, ale przy okazji jakis obnizek.
Mam jeszcze inny plan na podroz – przez Skandynawię, promem do Norwegi (jeszcze nie sprawdzalem polaczen), potem do Szwecji i stamtad promem albo z Karlskrony do Gdyni lub ze Sztokholmu do Gdanska ewentualnie wydluzyc podroz przez Finlandię, Estonię Łotwe i Litwę. Taki inny pomysł na urlop ;)
Mieszkam w Edynburgu i raz w roku jedziemy rodziną do Polski autem.
Paliwo – z racji, ze zbieram punkty nectar to tankuje w Sainsbury, na pelnym zbiorniku dojezdzam do Dover, tam jesli mam juz rezerwe tankuje za powiedzmy 20 funtow. Potem tankuje we Francji niedaleko promu w Dunkierce jest stacja Auchan – paliwo zdecydowanie tansze niz w UK i troche tansze niz na innych stacjach. Nastepne tankowanie to Niemcy i tu tez nie tankuje przy autostradzie tylko szukam w nawigacji stacji benzynowej przy jakims centrum handlowym np Kaufland, kolejne tankowanie gdzies w Polsce i tez wybieram stacje sieciowe, przy marketach lub samoobslugowe kiedys nazywaly sie Neste, teraz chyba eMila. Place wszedzie karta, w Uk moja brytyjska debetowa a w Europie polską kartą, za ktora nie mam oplat za trsnsakcje a kurs jest nienajgorszy w dodatku przelewam funty po dobrym kursie bez oplat. Rok temu placilem gotowka, ale po przygodzie w Niemczech z Cyganami po prostu nie woze grubej gotowki.
Prom – tu prosba do rodakow – nie spijcie gdzie popadnie, w nocy potrafia spac nawet na placu zabaw dla dzieci
Ja trase dziele na 3 etapy z noclegiem we Francji i Niemczech, dojezdzamy wyspani i wypoczeci a rano zjadamy porzadne sniadanie, ponadto odeszlismy od podrozowania nocą i nigdy wiecej spania w samochodzie, z trojka dzieci to masakra. Malo tego – po drodze staramy sie cos zobaczyc, pozwiedzac, wydluza sie wtedy podroz, ale za to mamy wiecej wspomnien niz tylko bariery dzwiekochlonne.
Na jedzenie zjezdzamy z autostrady, w uk sa wspaniale serwisy ale jedzenie typowe fasfoody, czasem wybieramy jakies miejsca blisko autostrady, to samo w Europie, mozna znslezc fajna restauracje albo bar i zjesc naprawde dobrze i duzo taniej niz przy autostradzie. W Polsce to juz wiadomo, mamy „swoje” miejsca gdzie zatrzymujemy sie na dobre jedzenie.
Wspomnialem o noclegach, tu sprawa ksztaltuje sie roznie, ale jak sie dobrze poszuka to mozna znalezc hotel lub pensjonat za 80 funtow dla 5-ciu osob, czasem jest ze sniadaniem, czasem jest do dyspozycji kuchnia. We Francji w hotelu sniadanie np to koszt 7 euro i mozna sie najesc do syta, ale trzeba czytac opinie zeby nie jesc za ta cene tylko bagietek z dzemem i popijac kawa z termosu.
Dzięki Maciek za podzielenie się swoimi doświadczeniami! Z Edynburga do pl? Chylę czoła ;) Ja w tym roku również podzieliłem drogę powrotną na dwa etapy spędzając dwa dni w Koln u znajomych. Niemcy okazały się w rzeczywistości zupełnie inne niż to sobie wyobrażałem mając tylko „autostradowe” doświadczenia. Co do spania na promie – masakra. Zdążają się chamy które potrafią ściągnąć buty i położyć się obok ciebie kiedy jesz posilek obnazajac swoje skarpety. Zero kultury.
Tez mnie czeka trasa Edinburgh – Torun, dzieki Maciek za rady, przydadza sie!
Skoro przez telfin legalnie kupujesz polise na angielski address to dla czego maja robić problemy. Miałem ADAC i miałem awarie w Belgii i wszystko było zalatwione perfect
Co do odpowietrznik to są one w grupie wag czyli VW, audi, Škoda, SEAT z tego co mi wiadomo. Mój 2 litry diesel w automacie bez problemu przy 150km\h bez robi Dover – Poznań.
A co do tankowania to wolę zaatakować w Dover niż później szukać paliwa w Europie bo nigdy nie wiadomo czy jakiś objazd się nie trafi przez wioski w Belgii czy Holandii po nocy i na oparach z dusza na ramieniu szukać stacji aby £5 zaoszczędzić
Co do ADAC, czy ktoś przetestował to na własnej skórze? Ja miałem polisę z DAS i byłem bardzo zadowolony. Miałem wypadek i zapewnili holowanie, taxi, hotel i samolot dla wszystkich podróżujących. Wszystko w cenie około 100 funtów za rok. Czy ADAC nie robi problemów z miejscem zamieszkania jeśli na ich stronie jest wyraźnie zaznaczone że musisz mieszkać na terenie Niemiec?
Łukasz nie ma żadnego problemu, ale tak jak pisałem trzeba zakupić polisę przez telefon. Mam membership u nich już od dwóch lat i jedyne co trzeba zrobić to odnawiać co rok. Po odnowieniu przysyłają też nową kartę członkowską.
ja moge jeszcze dodac ze place karta lojalnosciowa za beznyne w Polsce i rowniez mam na niej 2 % znizki i jeszcze zbieram punkty , tankuje i jem na Orlenach jesli kogos interesuja znizki to prosze o kontakt na moj prywatny e-mail lub na fb Lilla Chola
Jak będziesz do Dover to lec m2 a nie m20.
W Dunkierce jest spokój nie widziałem żadnych dzikusow na drodze
Co do ADAC to da się wykupić bez problemu bo sam kiedyś posiadałem , teraz mam auto na gwarancji jeszcze więc dla tego nie mam ADAC, a jest fajna full opcja że w razie awarii placisz tylko za części a robcizna jest free
Niestety mój Diesel z 55 litrami nie dojedzie, no może na oparach…i 60mph. Ale fakt, część aut ma większe zbiorniki i dadzą radę. Słyszałem kiedyś o takim odpowietrzniku w Passatach zdaje się. Jako zamiennik energetyka świetnie sprawdza się żona z prawem jazdy, działa nawet lepiej niż najmocniejsza kawa;)
Co do ostatniego podpisuję się rękoma i nogami – pas środkowy i lewy służy do wyprzedzania a nie do jazdy. Kiedy gdzieś widzisz w Europie jakiegoś middle lane hoggera to są dwie opcje: 1. Jest na angielskich blachach (złe nawyki z UK). 2. Dojechałeś już do Polski…
European Breakdown Cover jak sama nazwa mówi działa w Europie a nie tylko na terenie Niemiec
Ja tankuje na total w Dover do pełna ( do pełna + kilka litrów bo nie wiele osób wie że w większości aut w baku jest taki bolec który słudzy jako odpowietrznik i po wciśnięciu go wchodzi czasem do 8litrów extra) a potem już tylko zjazd z góry na dół do portu. Nie cisnac po 200km/h i gwarantuje że większość diselkow dojedzie do polski na 1 baku paliwa z UK.
Radze zabezpieczyć się w polskie złotówki ( zawsze jak wracam do UK staram się mieć ok 300 + ) aby nie wymieniać w kantonach na autostradach przy granicy bo zdzieraja na Maxa. Kiedy kilka dni temu na granicy oferowali 5.08 w skupie to w kantorze w Poznaniu już skupowali po 5.81.
Nie zatrzymywać się nigdy kiedy jegomoscie cygańskie chcą was zatrzymać chyba że lubicie za tombak płacić funtami lub telefony których nie ma.
Jeśli czujecie się senni to nie pijcie następnego energetyka tylko zatrzymanie i rzespijcie chociaż z godzinę, bo to najlepszy lek na zmęczenie.
I ostatnia uwaga po EUROPIE JEZDZIMY SKRAJNYM PASEM A POZOSTALE SA PRZEZNACZONE DO WYPRZEDZANIA WOLNIEJSZYCH UŻYTKOWNIKÓW,
mlody – trafne uwagi. Może faktycznie warto zmienić strategię i tankować się w Holandii, za gotówkę oczywiście, Ja jechałem w końcówce lipca. W UK utknąłem na M2 na prawie 2 godziny a prom był spóźniony prawie o godzinę. Jeśli chodzi o powrót to w Dunkierce nie ma żadnego problemu, ani śladu emigrantów (jechałem w południe). Osobiście omijałbym na razie Calais i to szerokim łukiem.
Co do paliwa to najdrozsze paliwo jest w… UK! Tak – nie warto tankowac u nas do pelna – lepiej to zrobic w Europie. Najtnasze paliwo jest oczywiscie w Polsce ale wiadomo, ze na jednym baku nie zajedziemy do PL wiec warto zatankowacw Belgii lub Holandii (najtaniej) lub nawet we Francji – i tak taniej niz w Niemczech gdzie paliwo jest najdrozsze zaraz po UK.
Co do promow to polecam byc troche wczesniej a nawet celowac w prom wczesniejszy – jezdzilem do PL autem juz okolo 15-18 razy w ostatnich kilku latach i zawsze (jesli tylko bylo miejsce na promie i czas) mozna bylo wjechac na wczesniejszy. Za to za spoznienie zwykle trzeba juz placic.
Jeszcze jedno – czasem zdarza sie, ze paradoksalnie taniej wychodzi kupno oddzielnie biletow w jedna strone niz od razu w obie! Najtaniej oczywiscie w DFDS (do Dunkierki) ale za to plynie sie 2h zamiast 1,5h do Calais (jednak zaoszczedzamy jakies 30km autem wiec na jedno prawie wychodzi).
Mam jeszcze pytanie ze swej stony – czy ktos moze w ostatnich kilku tygodniach jechal na prom do PL lub z PL?? Jak wyglada sprawa dojazdu do Dover – sa spore korki, ile czasu extra trzeba doliczyc? A jak wyglada powrot w Dunkierce? – nie ma tam problemow wiekszych? Jade na poczatku wrzesnia i troche mnie niepokoi ta sytuacja z imigrantami…
Hejka! Jechalismy do Polski na dwa ostatnie tygodnie lipca- do Dover stalismy w korku 5h- wyjechalismy (z Coventry) o 8, a dojechalismy na prom o 16, wiec lepiej nastawic sie na wczesniejszy wyjazd.. (ostatnie 4 mile stalismy prawie caly czas- 5h)
Plynelismy do Dunkierki i z Dunkierki- tam kompletnie zadnych problemow- zadnych imigrantow nie widzielismy, ale sprawdzaja wszystkim bagazniki haha :)
Kilka osob ostrzegalo mnie przed Niemcami- ponoc jakies gangi jezdza i okradaja np siedza na dupie dopoki nie skonczy Ci sie paliwo albo pokazuja na trasie, ze cos Ci sie stalo z autem zebys sie zatrzymal itp.. Nic takiego nas nie spotkalo, ale kilku znajomych ma niemile wspomnienia i radze zatrzymywac sie jak najmniej i najlepiej tylko na stacjach benzynowych.
I sprawdz z ubezpieczalnia swoja, bo ja np European Breakdown Cover mam wliczone w ubezpieczenie, musialam tylko poinformowac ubezpoeczalnie w jakich dniach befe podrozowac i przez jakie kraje. Ogolnie warto sie dowiedziec :)
Milej podrozy :)
„Using the links below to acquire ADAC membership requires that your place of residence is in Germany”
Powiedz mi jak zakupiłeś ubezpieczenie w ADAC?
Faktycznie próba zakupu ubezpieczenia przez Internet w przypadku podania adresu innego niż Niiemiecki generuje ten właśnie komunikat. Niestety trzeba załatwić to telefonicznie. Poproś o anglojęzycznego konsultanta miej gotową kartę kredytową a gwarantuję że nie będzie problemów.
A Belgia czy Holandia, Francja (zależnie od wybranej drogi) ? Kolejne ubezpieczenie? Wyjdzie drożej niż za paliwo :) Szczególnie, że większość podróżuje może raz czy dwa w roku w tą i spowrotem.
Więc i tak wychodzi taniej zaplanować wszystko wcześniej i samolotem pyknąć.
Zalezy gdzie sie mieszka – ja nie mam nigdzie w poblizu lotniska wiec musze zorganizowac transport z samolotu i pozniej powrotny na samolot w PL wiec to nie dosc ze kosztuje to jeszcze potrzeba wiecej czasu. Suma sumarum dla mnie podroz do Zielonej Gory z Londynu zajmuje prawie tyle samo co samochodem (door to door) i kosztuje nawet mniej autem niz samolotem… No i zawsze moge sobie wziac to co chce nie liczac kilogramow ;)
ADAC Plus to Breakdown Cover obejmujące całą Europę, na ROK łącznie z UK. 4 osobowa rodzina w samolocie w lato z walizkami? Jesteś pewny że lot wyjdzie taniej? Nie sądzę, choć każdy ma wolny wybór. Kiedy muszę wybrać się sam, również wybieram samolot, kiedy jedziemy na dłuższy urlop z rodziną jedziemy autem.