Pracownik zatrudniony przez agencję, tzw. agency worker, jest typem osoby zatrudnionej przez agencję pracy tymczasowej, która wykonuje pracę na rzecz innego przedsiębiorstwa, zwanego „hirer” (pracodawca użytkownik), na podstawie tymczasowych zleceń. W tej relacji pracownik agencyjny ma umowę z agencją, ale codzienne obowiązki wykonuje pod kierownictwem pracodawcy.
Jakie prawa przysługują pracownikowi agencyjnemu?
Pracownik agencyjny ma prawo do:
- Równych warunków zatrudnienia: Po 12 tygodniach pracy w tej samej roli u tego samego pracodawcy, pracownicy agencyjni nabywają prawo do takich samych warunków zatrudnienia, jakie przysługują bezpośrednio zatrudnionym pracownikom na podobnych stanowiskach;
- Elastycznego czasu pracy: Wszyscy pracownicy, w tym pracownicy agencyjni, mają prawo składać wnioski o elastyczny czas pracy od pierwszego dnia zatrudnienia;
- Otrzymywania przynajmniej Minimalnej Pensji Krajowej za wykonywaną pracę, która obecnie wynosi 11,44 GBP;
- Pisemnego ustalenia warunków pracy przed jej podjęciem;
- Ochrony przed bezprawnym potrąceniom z pensji. Takowe mogą być potrącane tylko w przypadku, kiedy jest to zapisane na umowie. W razie wątpliwości co do podstawy potrącenia, należy skonsultować się z odpowiednimi organami lub radcą prawnym;
- Minimalnego czasu na odpoczynek, który wynosi 11 godzin na dobę;
- Ochrony przed dyskryminacją;
- Ochrony dla kobiet w ciąży;
- Ochrony przed wypadkami w pracy w postaci kursu BHP i zagwarantowania bezpiecznego otoczenia;
- Raportowania nieprawidłowych zachowań w miejscu pracy;
- Opieki w przypadku skarg i działań dyscyplinarnych;
- Wykonywania pracy przez nie więcej jak 48 godzin tygodniowo chyba, że zrezygnuje pisemnie z tego prawa lub weźmie nadgodziny;
- Nocnej zmiany trwającej nie dłużej jak 8 godzin;
- Przerw w pracy – jeśli zmiana trwa minimum 6 godzin, pracownikowi przysługuje 20 minut;
- Minimalnej liczba tygodni płatnego urlopu rocznie, począwszy od pierwszego dnia pracy;
- Przynależności do związku zawodowego;
- Umowy określającą kwotę wypłacaną pracownikowi w razie choroby i niezdolności do pracy;
- Udogodnień w pracy takich samych jak pracownik zatrudniony na etat, np. korzystania z kantyny, szatni itp.

Ponadto,
Agencja musi powiadomić o:
- Typie oferowanej umowy: zlecenie/ na czas określony/ na czas nieokreślony;
- Obowiązującym okresie wypowiedzenia pracy;
- Wynagrodzeniu;
- Warunkach urlopu;
- Dacie rozpoczęcia pracy;
- Szacowanej długości zatrudnienia;
- Typie pracy i wymaganych kwalifikacji;
- Kosztach związanych z podjęciem zatrudnienia, np. transport;
- Lokalizacji pracy;
- Oferowanych godzinach;
- Ryzyku w miejscu pracy.
Czego agencja nie może robić? – Bądź czujny
Wiadome jest to, że agencja to nic innego jak firma, która też chce zarobić. Niestety, niektóre agencje dopuszczają się niemoralnych zachowań wobec pracowników. Dlatego trzeba zawsze być czujnym i pamiętać o swoich prawach.
Agencja Pracy nie może:
- Pobrać opłaty za wpisanie do swojego rejestru lub za znalezienie pracy;
- Nalegać na zakup produktów lub usług, np. napisanie CV czy szkolenie;
- Odmówić wypłaty wynagrodzenia pracownikowi z tytułu niepodpisanej listy obecności (może jedynie ją wstrzymać do czasu wyjaśnienia sytuacji) lub nieotrzymanej zapłaty za swoją usługę od Twojego pracodawcy.
- Zmienić warunków zatrudnienia w czasie jego trwania, chyba że wyrazisz zgodę – wtedy musisz otrzymać nowe dokumenty do podpisania.
Agencja musi również regularnie kontrolować warunki panujące w firmie i przeprowadzać kompleksową ocenę ryzyka i zagrożeń.
Więcej możecie przeczytać w dostępnym dla wszystkich podręczniku wydanym przez Kongres Związków Zawodowych.
Czym jest związek zawodowy?
Związek zawodowy, czyli tzw. Union, to niezależna od rządu i Twojego pracodawcy organizacja, której celem jest obrona praw pracowniczych oraz walka o lepsze warunki pracy i wyższe wynagrodzenia dla swoich członków. Nie musisz nikogo informować o swojej przynależności do związku. Organizacja może reprezentować Cię w sprawach takich jak wyegzekwowanie wyższej płacy. Proces ten często prowadzi do tzw. „układu zbiorowego”, który finalizowany jest w formie „umowy zbiorowej”. W Wielkiej Brytanii, w miejscach pracy, gdzie działają związki zawodowe, pracownicy są zazwyczaj lepiej wynagradzani i mogą korzystać z większego bezpieczeństwa, zarówno w zakresie BHP, jak i praw rodzicielskich.

W przypadku naruszenia prawa przez pracodawcę, związek zawodowy przydziela reprezentanta, który podejmie działania w celu rozwiązania problemu z Twoim pracodawcą. Związek oferuje również usługę zastępstwa prawnego, na przykład w sytuacji, gdy doznałeś wypadku w pracy i zdecydujesz się na podjęcie kroków prawnych przeciwko pracodawcy.
W przypadku, gdy związek nie jest uznawany w miejscu zatrudnienia, nadal masz prawo do reprezentowania swojego interesu przez związek oraz otrzymania fachowej porady.
Warto więc dołączyć do takiego związku, pisząc na adres: infoenquiries@tuc.org.uk
Co jeszcze możesz zrobić, gdy doświadczasz łamania swoich praw w pracy?
Przede wszystkim zacznij od rozmowy z przełożonym. Jeśli to nic nie da, możesz zgłosić problem agencji, która ma podpisaną umowę z Twoim pracodawcą i może wpłynąć na poprawę warunków zatrudnienia. Masz również prawo dochodzić swoich roszczeń w sądzie. Zanim to zrobisz, warto skontaktować się z:
- ACAS pay and work rights helpline: 0300 123 1100
Jeśli nie uda Wam się dojść do porozumienia, możesz wnieść sprawę do sądu. Pamiętaj, że większość skarg musi wpłynąć na dzień przed upływem 3 miesięcy od zaistniałego problemu.
Taka usługa jest niestety płatna z góry, a jeśli Twoja sprawa będzie wymagała dodatkowego spotkania, wtedy będziesz musiał/-a zapłacić jeszcze raz.
Kontakt do Employment Tribunal:
Jeśli potrzebujesz pomocy w wypełnieniu formularza ze skargą, napisaniu pozwu skontaktuj się z Employment Tribunal:
- Anglia i Walia: tel: 0300 323 0196
- Szkocja: tel: 0300 790 6234
Zbliża się sezon świąteczny, a wielu z Was zapewne rozważa podjęcie dodatkowej pracy tymczasowej. Pamiętajcie o swoich prawach i zastanówcie się nad dołączeniem do związku zawodowego, który może pełnić rolę „poduszki powietrznej” w razie problemów, zarówno z agencją, jak i pracodawcą. Nie pozwalajcie na wykorzystywanie lub gorsze traktowanie siebie i swoich współpracowników tylko dlatego, że jesteście pracownikami agencyjnymi, krótkoterminowymi lub macie ograniczoną znajomość języka. Należy Wam się godne traktowanie w zamian za rzetelną pracę. Podzielcie się w komentarzach swoimi doświadczeniami z pracodawcami i agencjami.
Hej ja z takim zapytaniem jeżeli pracuję przez agencję 16 miesięcy czy należy mi się kontrakt?
12 tygodni miało być…
Witam mam pytanie czy jesli firma dała mi kontrakt to czy agencja przy ostatniej wyplacie musi mi wyplacic cały urlop i wypłate czy moze to rozłozyc na nastepny tydzien bo podatek duzy mi za to wychodzi. Ponadto ja nie podpisalam nic bo jestem na urlopie tylko agencja ponoc dostala taka informacje od tej firmy
Witam . Pracowałam przez agencję od 10/10/2017. Zaliczyłam te magiczne zwolnienie. Zachorowałam/rwa kulszowa 16.01.2018 z tym że lekarz dał mi zwolnienie ale mogłam iść do pracy z zastrzeżeniem że mam nie dźwigać ma więc 17.01.2018 poszłam. Zaczęłam.o 6 a o 6:30 manager mi kazał wyjść. Poinformowalam agencję. Tą kazała mi iść od razu do JCP. Jak zaczęłam.upominac się o chorobowe to nie odpowiadali. Okazało się że wysłali do mnie papiery do JCP abym poszła wraz z listem że kontrakt z agencją T.R został zakończony a mną. A na SSP1 że po 16.01 nie mogą wypłacać mi chorobowego bo kontrakt został zakończony. (Wg punktów). I dostałam P45 na którym jest napisane że zostałam zwolniona dnia 21.01.2018. Pytanie brzmi czy jeśli pracuje przez agencję to mogą mnie zwolnić na chorobowym? Bo wiem że wcale nie musieli mi wypłacać SSP a kazali iść do JCP ale Sam fakt że na chorobowym.
Witaj Anna, tutaj odnajdziesz informacje na ten temat: Dismissal: your rights. Przepraszam ale nie znam prawa pracy, najlepiej skontaktuj się z Citizen Advice i poproś o poradę.
Hej ja mam pytanie jak to jest tymi umowami agencyjnymi…czy to prawda, ze gdy mija „magiczny” 12 tydzien pracy przez agencje to pracodawca u ktorego swiadczysz prace, nie przerwanie pracujesz, ma obowiazek zatrudnienia Cie na tzw. kontrakt? To mit czy tak jest?
Hej Ben, to chyba mit bo znam osoby, które całymi latami pracują dla agencji, wykonując pracę u jednego pracodawcy. Najlepiej sprawdź swoją umowę albo zwyczajnie ich zapytaj.
A co jeśli w momencie przejścia w firmie z zatrudnienia przez agencję na kontrakt po pierwszym tygodniu pracy otrzymałem dwie wypłaty… zarówno z agencji jak i z tej firmy przez jakiś zapewne bałagan u nich… czy mogę siedzieć cicho i nie będzie konsekwencji?
Hej Bart, wydaje mi się to mało prawdopodobne, raczej otrzymałeś wynagrodzenie za zaległy urlop lub coś podobnego. Sprawdź dokładnie payslipy, może się wyjaśni… Obawiam się, że sam musisz zadecydować co z tym zrobić :)
Pracowalam przez agencje na nocna zmiane. Firma wyplacala agencji dodatek nocny ktorego ja nie otrzymywalam.. czy mam prawo ubiegac sie o zwrot??
Witaj Ana, nie jestem specjalistą z prawa pracy ale Twoją wypłatę i wszelkie dodatki reguluje umowa o pracę. Sprawdź tam czy są jakieś postanowienia, oczywiście jeśli jest tam mowa, że dodatek powinien być wypłacany może to być podstawą o ubieganie się o zwrot pieniędzy.
Jest też taka strona rządowa gdzie jest mowa o Night working hours ale nie znalazłem tam informacji o tym, żeby pracodawcy musieli płacić więcej za nocne zmiany.
Nie wiem czy nie pisze czy nie zauważyłem. Chciałem bardzo sie dowiedzieć. Agencja mnie zatrudniła. Dostałem shift 2 dni pracy / 2 dni wolnego. Godziny pracy 8:00-20:30 czyli 12.5h pracy. Na Induction powiedzieli, że nie płacą żadnej przerwy i płacą 11.25h. Czy jest to wedlug prawa, ze można nie płacić żadnej przerwy? Prosilbym o odpowiedź
Dziekuje z góry
Hej Daniel, z tego co widzę tutaj nie muszą to być płatne przerwy, zależy to od kontraktu, który podpisałeś:
BREXIT BREXIT BREXIT niech uklękną przednami niech wynajmą mieszkania i pokoje wirtualnym, LUDZIE jesteście wykorzystywani, na zesłaniu na życzenie. Mieszkanie 600 + TAX 130+mediato jakaś 100 To minimum z wypłaty trzeba oddać 800 do nawet 1100. By było lżej mieszka się po kilka osób, to absurd. A jak cie odeślą kilka razy do domu bi nie ma pracy to se palcem do dupy …
Niech spierdzielają, za mieszkanie lub pokój powinno się płacić mniej
Witam pracuje przez agecje w firmie reklamowej jusz 6lat od zeszlego roku sa problemy z ageciom,nie placi ona za urlopy ja osobiscie niemam zaplacone za trzy urlopy dwu tygodniowe.Co mam zrobic gdzie sie udac prosze o porade dziekuje.
Nu nie wiesz przejdź się do cityzen advice i tam powiesz jaki masz problem a oni ci wszystko powiedzą gdzie i co załatwić . Ja tak zrobiłem i zadowolony jestem z ich pomocy ale załatwiać musiałem sam wszystko .. powodzenia.
jesli przepracowalam tylko 1,5h i pracodawca zwolnil mnie do domu, bo nie bylo pracy to czy nalezy mi sie zaplata za 4 h pracy?
Mój mąż tydzień temu dostał pismo że przechodzi na kontrakt od poniedziałku 7.03. W czym nie poszedł na nadgodziny w sobotę bo ja mam ostrą anemie a w piątek napisał że ok ale w sobotę byłam na pół przytomna wysłał im wiadomość że nie może przyjść bo żona jest. Bardzo słaba a mamy dwójkę dzieci i musi zostać się nimi zająć w czym dziś dlatego że nie poszedł cofnęli mu kontrakt od poniedziałku co miał iść co robić proszę o pomoc
Hej Ula, przykro mi słyszeć o waszych problemach. Nie wiem czy coś da się w tej sytuacji zrobić, pracodawca nie jest w takiej sytuacji zobowiązany do podpisywania kontraktu, mąż de facto nie jest jeszcze ich pracownikiem.
Najlepiej niech mąż spotka się z managerem w pracy i wyjaśni dokładnie co się stało. Niech doda, że bardzo zależy mu na kontrakcie i że będzie świetnym pracownikiem. Być może to pomoże i otrzyma kontrakt. Powodzenia.
Nie mam pojecia dokladnie, ale cos kolo 2,2 dnia za kazdy miesiac pracy po 8 platnych godzin dziennie, ja tak przynajmniej mialem.
Mam tego typu pytanie ile nalezy sie urlopu pracujac przez agencje czy to jest zalezne od przepracowania ilosci godzin . Moj okres pracy w agencji to 8-lat
Ostatnio uslyszalem o tzw kontraktach agencyjnych. Po 3 miesiacach odstajesz papier ze zgadzasz sie za najnizsza place. I tyle nowosci. Co daje kontrakt? ze niby masz priorytet przed tymi bez kontraktu co jest shit prawda. :) Takze widac nie jestem sam, sledzilem profil na facebooku i praktyka popularna w calej UK. Moze kiedys ktos to posprzata.
Pięknie to wygląda w teorii. Praktyka jest jednak całkowicie inna. To co napisał Przemek to sama prawda. Pracujesz przez agencję = nie masz żadnych praw. Przyklady?
Pracuję w tej samej firmie od 9 miesięcy. Po upływie 12 tygodni pracy zapytałem grzecznie jak teraz będą wyglądały moje zarobki. W odpowiedzi usłyszałem, że dokładnie tak samo, kiedy stwierdziłem, że to jest chyba troszke niezgodne z prawem dostałem odpowiedź, że „nasza umowa z pracodawcą nie przewiduje żadbych zmian po 12 tygodniach pracy. dodatkowo nie wypłącamy overtimu, żadnych dodatków za prace w sobotę, czy niedzielę…” Proste? proste, bo kiedy zacząłęm robić wokól tematu delikatny, naprawdę delikatny szum (ciągłe pytania, wątpliwości, czy to działania zgodne z prawem, itd. ) szybciutko dostałem offa z pracy na 4 tygodnie. I spokojną sugestię, że jak mi się warunki zatrudnienia nie podobają, to sorry… droga wolna. W międzyczasie dowiedziałem się – najpierw od kolegów z pracy, a potem bezpośrednio od supervisora – że z firmy dzoniono do agencji i proszono o przysłanie do pracy konkretnie mnie, w odpowiedzi firma usłyszała, że „przykro nam, ale ten pracownik jest w tej chwili niedostępny do pracy”. A ja za to kiedy dzwoniłem i pytałem o prace słyszałem, że niestety, ale firma nie ma w tej chwili dla mnie zajęcia. Tak właśnie postępują agencje praktycznie z każdym pracownikiem. Nie ma ludzi niezastąpionych ani bezpiecznych, kiedy tylko zaczynaja się upominać o swoje prawa. Krótko: odzywasz się = wylatujesz.
Osobiście znam ludzi, którzy pracują przez tą samą agencję, w tej samej firmie przez lata… 5, 7, 8 lat i co? i nic. Ciągle na najniższej płacy…
A na temat pieniędzy za urlopy, to już nawet mi się pisać nie chce…
To samo dotyczy overtimeów, pracy w nocy, przerw…
Sam nieraz pracowałem po 60-65h tygodniowo, bo „są zamówienia, terminy i macie to zrobić”. Pytał ktoś czy chcę pracować po 14h/dobę? „Masz przyjśc, bo jest robota, a jak nie przyjdziesz, to jest 3 chętnych na twoje miejsce. Jasne?”
A „pisemne ustalenia warunków pracy przed jej podjęciem”? W życiu, niegdy, ani razu, w żadnej agencji nie dostałem czegoś takiego. Nigdy i nigdzie. I nie znam nikogo, kto by dostał. W końcu mając taki podpisany przez agencję papier, pracownik jeszcze by zwariował ze szczęścia i zaczął się domagać, by respektowano to, co tam pisze, prawda?
Masz umowę między tobą, a agencją i koniec. Wystarczy ci. A wspomnij tylko coś na temat powyższego, to wylecisz tak szybko, że nawet nie zdążysz powiedzieć „Bye”.
Hej Kazik, nie przyszło Ci do głowy, że może w tej sytuacji warto zmienić pracę?
Cześć Kazik, przykro się to czyta… A nie masz szansy na jakąś inną pracę, niekoniecznie przez agencję? Ja teraz trochę odwrócę kota ogonem, nie dlatego żeby Wam ubliżyć czy się przyczepić, tylko z ciekawości co wami kieruje: dlaczego Polacy godzą się tkwić w takich warunkach, jak opisujecie? Jeżeli jest tak fatalnie, jak mówicie, to czemu nie zgłosicie takich spraw odpowiednim służbom i nie zmienicie pracy? Czego to jest kwestia? Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
Bo praktycznie we wszystkich agencjach dzieje sie tak samo. A pracowalem juz w kilkunastu.
W tej chwili i tak jestem zatrudniony przez jedną z najlepszych jakie znalazlem.
A zgloszenie do odpowiednich służb? Powiem to tak… agencje konkurują ze sobą na codzień, ale o pracowniku, który zgłasza nieprawidłowości służbom (a nie da się tego zrobić anonimowo jak w Polsce do PIP-u) jakimś cudem dowiadują sie od razu wszystkie agencje w okolicy. Muszę pisać jaki jest efekt dla pracownika?
Teraz jeszcze lepiej… jakiś czas temu pracowałem w firmie, którą obsługiwały 2 różne agencje A i B. Agencja A płaciła pracownikom 6.70/h, a po 40h overtimy. Agencja B płaciła 6.70/h za 1 zmianę, 7.20/h za 2 zmianę ale nie płaciła żadnych nadgodzin. Co zrobił pracodawca? Podzielił ludzi na odpowiednie zmiany. Z agencji A ludzie pracowali na popołudniówki, a z B na rano, soboty i jak bylo więcej pracy w overtimach. A kiedy ludzie z agencji B upomnieli się o swoje prawa, zerwał umowę z agencją. Oczywiście agencja niezbyt szczęśliwa, że straciła dochód, szybciutko pozbyła się upierdliwych – o sorry -zbyt świadomych swoich praw pracowników.
A teraz proszę powiedz mi, jak walczyć o swoje kiedy 90% lokalnego rynku pracy jest podzielone pomiędzy kilka agencji? Nauczyć się jeść powietrze, czy zmienić miasto/region/kraj?
Hej Kazik, dziękuję za wpis. Fakt, takie rzeczy się zdarzają i wiem jak trudno wyrwać się z tego zaklętego kręgu. Jednak nie ma innego wyjścia, do wyboru mamy albo trwać w tym stanie, pomstować na pracodawców, albo zrobić coś pozytywnego i jakoś się z tego wyrwać. Zmiana miejsca zamieszkania jest zdecydowanie dobrym pomysłem – przenosząc się do innego miejsca z lepszym rynkiem pracy bardzo szybko jesteśmy w stanie zwiększyć swoje zarobki. Inne rozwiązania, które warto wziąć pod uwagę, to zwiększenie swojej fachowej wiedzy i umiejętności (kursy, certyfikaty, college) i „przebranżowienie się”. Możemy też, o ile mamy jakieś własne pomysły na biznes, ruszyć z własną działalnością. Na pewno każda z tych dróg nie jest łatwa i może chwilę potrwać, ale jest zdecydowanie są możliwe do realizacji.
No ja bym chyba obstawiała drugą opcję jeśli mam być szczera ;) A tak serio, to nie myślałeś właśnie o przeprowadzce do innego miasta, jeśli większość stanowisk jest przez agencję i znalezienia czegoś bez pośrednika?
Na pocieszenie moge dodac ze mam klienta, ktory ponad 3 lata pracuje przez agencje nazwe moge podac Blue Arrow, zarabia niezle pieniadze i jest traktowany jak czlowiek (moze dlatego, ze jest spawaczem a u nas deficyt w miescie na takich) jest bardzo zadowolony.
To chociaż coś. Ciekawe tylko ilu jest dobrze traktowanych ludzi? Bo póki co, to nie wygląda kolorowo…
Jestesmy tez ami sobie winni. Pracownicy agencji mysla, ze nie znamy swoich praw i to wykorzystuja. To troche zamkniete kolo jest jesli nie masz oszczednosci. Prawa znasz jak sie odezwiesz to wylecisz. Walczyc mozna a zamkniete kolo dlatego ze jak pracujesz sam na siebie bez oszczednosci to nikt ci tu nie pomorze i agencje doskonale o tym wiedza, od razu wyczuja obcokrajowca i to wykorzystaja na maxa. Ja walczylem z wyplata za zalegly urlop bo sie upierali ze nie mam nic do zaplaty. Tak walczylem ze sie pomylili na swoja niekorzysc juz nie pamietam ile dokladnie ale zamiast 250F za tydzien pracy przelali mi ponad 700! Chytry traci 2 razy jak mowi przyslowie. W moim wypadku stracili 3 razy :)
Dokładnie tak Przemek, to samo napisałam pod postem na Facebook. Nie zgłaszając takich wykroczeń, praktycznie dajemy pracodawcom zielone światło do takiego traktowania. Rozumiem, że niektórzy nie mają wyboru i bardzo Im współczuję, ale jeśli w końcu ktoś się odważy odezwać, to dla Niego/ Niej powstał ten post, aby wiedział/ -a, gdzie się zgłosić…
Moja rada taka- jestes zdesperowany lub chcesz sobie faktycznie dorobic grosza to tylko wtedy startuj do agencji. Jest na youtubie koles jaroslaw bagnowski sie nazywa i nakrecil kiedys filmik o agencjach pracy w UK, ogolnie typa nie trawie ale o agencjach pracy powiedzial cala prawde. Jak szukasz pracy na stale zacisnij zęby i biegaj po miescie z CVkami lub ostatecznie internet- to jest najlepsza metoda. Nigdy nie szukalem pracy dluzej niz 2-3 dni chodzac po miescie byleby sie gdzies zaczepic a pozniej szukasz pracy marzen co moze potrwac rok, lub dwa chyba ze bedziesz mial szczescie. Ja szukalem rok i miesiac.
Cześć Przemek, dziękuję bardzo za opinię i wyczerpujący komentarz. Kilka osób na naszej stronie Facebook’owej pisało podobny scenariusz, więc postanowiłam napisać do Acas, aby dowiedzieć się, czy istnieje jakaś gwarancja pracy dla ludzi, którzy zdecydowali się walczyć o swoje prawa i czy po takiej sprawie zarówno agencja jak i pracodawca będą poddawani jakimś szczegółowym kontrolom? Napiszę jak tylko otrzymam odpowiedź… Co do związków, to może lepiej wybrać ten z poza miejsca pracy, bardziej obiektywny? Do nich również napiszę, a co! Jak już robić zadymę, to jedną, a dobrą ;) Pozdrawiam i jesteśmy w kontakcie ;)
Odnosnie zwiazkow to rowniez poklepywanie sie po plecach. Co to za zwiazki jak u mnie w firmie zwiazkowcem bym moj supervisor? sam na siebie mial kablowac? i jeszcze trzeba bylo placic cos kolo 3f na tydzien nie pamietam. Dodam ze dzialo sie to w firmie ogromnej i nie byle jakiej. Najwieksza kurierska firma na swiecie.
To co piszesz moze i jest na papierze ale daleko mija sie z rzeczywistoscia. Po pierwsze roznica w placach – gdziekolwiek bym nie pracowal ja lub moja dziewczyna przez agencje zawsze byla roznica czy to po 3 miesiacach czy po nawet roku (moja dziewczyna ale po 14 miesiacach byl kontrakt) agencyjny 6 z groszami zawsze dostawal a kontraktowy 9, jest ogromna roznica w traktowaniu pracownikow. Agencyjny mial zawsze wiecej przeszukiwan, byl dyskryminowany w kantynach, salkach komputerowych (nawet na drzwiach bylo napisane ze zakaz wstepu dla agencji) 2 razy pracowalem przez agencje moja dziewczyna raz i wszedzie bylem traktowany jak jakis margines. Jak sie odezwiesz to baj baj z praca wiecej cie nie wezma i dostaniesz sms o tresci dziekujemy za wspolprace ale pracodawca nie zyczy sobie Pana w swojej firmie. Osobiscie nie dostalem takiego sms ale widzialem u znajomego bo az nie wierzylem.
Kilka lat temu bylem oszukiwany…
Hej Shaka, przykro mi to słyszeć :/ Czyli jednak prawo w tym sektorze jest naginane :/ A możesz coś więcej napisać? Zrobiłeś/ -aś coś z tym? Czy wiedziałeś/ -aś o związkach zawodowych? Pytam, bo tak prawdę mówiąc, dowiedziałam się o nich przekopując tonę materiału na ten wpis i przez całe 10 lat pobytu w UK nie słyszałam o takiej opcji? Nie wiem czy tylko ja zostałam z tyłu, czy może celowo unika się tego tematu? Jak myślicie?